Decyzja o rezygnacji z firanek w oknach to znacznie więcej niż tylko chwilowa moda. To świadomy wybór estetyczny, który odmienia charakter całego wnętrza. Okno bez firanek wpuszcza do pomieszczenia maksymalną ilość naturalnego światła, optycznie je powiększając i dodając mu energii. Taki zabieg jest kwintesencją niektórych stylów aranżacyjnych, jak styl minimalistyczny, skandynawski czy styl industrialny, gdzie liczy się prostota, funkcjonalność i niezakłócona przestrzeń.
Jednak to rozwiązanie nie jest pozbawione wad i nie sprawdzi się w każdej sytuacji. Głównym i najbardziej oczywistym minusem jest potencjalna utrata prywatności. W mieszkaniach na parterze, gęstej zabudowie miejskiej czy w domach, gdzie okna wychodzą bezpośrednio na ulicę lub okna sąsiadów, "gołe" okno może powodować spory dyskomfort. Brak firan to również brak bariery rozpraszającej ostre słońce, co latem może prowadzić do nadmiernego nagrzewania się pomieszczeń.
Krytycznie rzecz ujmując, okno pozbawione jakiejkolwiek osłony może czasem sprawiać wrażenie niedokończonego, surowego lub wręcz "zimnego". Kluczem do sukcesu jest więc znalezienie złotego środka – zachowanie zalet otwartej przestrzeni przy jednoczesnym zapewnieniu sobie komfortu i intymności.
Gdzie więc okno bez firanek sprawdzi się najlepiej?
- W nowoczesnych apartamentach z dużymi przeszkleniami i atrakcyjnym widokiem.
- W domach otoczonych ogrodem, gdzie widok na zieleń jest atutem.
- W kuchniach i łazienkach, gdzie para wodna i zabrudzenia czynią tradycyjne firanki niepraktycznymi.
- We wnętrzach urządzonych w stylu loftowym, minimalistycznym i nowoczesnym.